Programy katalogujące – katalog elementów elektronicznych

Twoja opinia, jest ważna dla mnie!

Katalog elementów elektronicznych – który i dlaczego warto.

Przez większość okresu „mojego majsterkowania” radziłem sobie bez takiego narzędzia jakim jest katalog elementów elektronicznych, z tytułu niewielkiej ilości nowych elementów. Jakoś o wszystkim się pamiętało, a z miejscem składowania nie było problemu – dla niewielkiej garstki elementów. Trzeba o tym sobie powiedzieć, że rzadko, a nawet bardzo przez ostatnie kilkanaście lat była możliwość coś sobie zmajstrować … Cudowna odmiana trwa od stosunkowo niewielkiego okresu czasu … niby chłopaki odchowane i chałupa z grubsza ogarnięta. Powinno być wolnego czasu bez liku, ale tylko w teorii, bo zajęć nadrzędnych jakoś nie brakuje.Większość zaplecza elementów zawsze miałem z odzysku. Lubuje się w zbieractwie ciekawych okazów elektronicznych na zgubę mojej babajagi …  😆 Która radzi sobie ze mną jak umie – po prostu upchnęła mnie w malutkiej kanciapce wraz z moimi wszystkimi skarbami, sprzętem i nie tylko … Tak więc lubię sobie pozaglądać na ciekawe egzemplarze elektroniki, płyty z jakichś urządzeń nie zawsze znanego pochodzenia. Są to dla mnie jak by nie było okazy sztuki 😉

Z tytułu tego że od jakiegoś tam czasu wstecz, sporadycznie co nieco się kupiło, a na przyjemności czasu wiecznie mało zdarzyło się, że powielałem zakupy identycznych elementów. Bo się zapomniało, albo wcisnęło nie wiadomo gdzie …. samo życie. Heee są też inne czynniki mające głęboki wpływ na taki stan rzeczy. 😉 Ale nie o tym chcę opowiedzieć. Po prosu trzeba było wyposażyć się w odpowiedni program – katalog elementów elektronicznych (baza elementów) – spełniający moje skromne wymagania ;-D A wszystko po to by „życie stało się prostsze”. Jako kryterium przyjąłem by nie był to jakiś ogromny moloch do którego trzeba by zainstalować nie wiadomo ile MB niezbędnych narzędzi, w miarę sensowny interfejs, i to było na tyle pierwszych wymagań. Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania z czeluściach internetu sensownych propozycji.

Pierwszy jaki wydał mi się sensowny i możliwy do przetestowania by to program Katalog Elementów Elektronicznych (KatalogEE), udostępniany przez autora bezpłatnie.

kawałek pulpitu z widokiem ikonki programu

kawałek pulpitu z widokiem ikonki programu

uruchomiony program załącza najpierw małe "Intro". hehe słowo z czasów gdy posługiwałem się Amigą ;-)

uruchomiony program załącza najpierw małe „Intro”.
hehe słowo z czasów gdy posługiwałem się Amigą 😉

widok z zaprowadzoną bazą i uzupełnionymi wpisami.

widok z zaprowadzoną bazą i uzupełnionymi wpisami.

Program dobry ze względu na możliwości dostosowania do swoich potrzeb ale przez to i pracochłonny. Autor swego czasu prowadził forum. Ale chyba z braku czasu było trochu opuszczone. Nawet miałem jakiś sugestie co do ulepszenia, lecz nie doczekały się realizacji. Na dziś dzień witryna programu i forum nie istnieją …. a szkoda. To co mi przeszkadzało to przywiązanie tylko do jednego OS, w związku z czym brak też „wielodostępu” … Parę razy zdarzyła się usterka bazy danych, ale od czego ma się kopie 😉 z czasem nauczyłem się naprawiać plik bazy,  jakby nie było tekstowy ;-). Program służył mi kilka lat. Niemniej nie przestawałem poszukiwań czegoś bardziej uniwersalnego spełniającego moje główne kryterium – wielodostępu. Mam tu na myśli możliwość obsługi z różnych komputerów.

W końcu kiedyś trafiłem na wybitny dla mnie projekt o nazwie PartKeepr!!! Po prostu rewelacja! Ma wszystko co powinien, czego by oczekiwał hobbysta amator jak i profesjonalna firma serwisowa, bądź zajmująca się handlem podzespołami i nie tylko. Dodatkowo umożliwia wycenę projektu, na podstawie zakwalifikowanych elementów, wycenę całego zaplecza (bazy) … oraz zawiera wiele innych funkcji i zestawień statystycznych. Taaa dowiedziałem się ile kasiorki jest zmrożone w podzespołach – nie wiem czy jest to bezcenna wiedza ;-D A co najważniejsze nie jest przywiązany do żadnego OS, i zapewnia wielodostęp.

ekran z oknem głównym programu

ekran z oknem głównym programu

Nie będę wychwalał projektu pod niebo … niech każdy sobie przetestuje i uzna jego przydatność. Projekt jest ciągle rozwijany, choć w chwili obecnej „złapał pauzę” i czeka na nowego opiekuna.

Posiadając domowy serwer plików o dużych możliwościach funkcjonalnych zacząłem usilnie starać się uruchomić ten „system” nie było łatwo. Lecz po długiej drodze męki i to głównie dzięki koledze SilasMariusz, z pewnego forum ;-D udało się z powodzeniem posadowić i uruchomić tą aplikację. Przy okazji zostałem okrzyknięty przez Silasa psują ;-p W rozwiązanie moich problemów był też „zamieszany” kolega Viking, lecz posiada zupełnie inny sprzęt (na INTELU), gdzie instalacja przebiegała mniej kłopotliwie. Pewno też z uwagi na to, iż jest bardziej zaawansowany w tych sprawach niż kaktus.
Suma summarum można zainstalować i używać PartKeepr na NAS QNAP z CPU ARM. Od tamtego czasu z powodzeniem, ku mojemu zadowoleniu, cieszę się funkcjonalnością powyższego. Na dziś dzień użytkuje go już około półtora roku 😉 w tym okresie nie było najmniejszych problemów z funkcjonowaniem. Zaczynałem od wersji PartKeepr 0.1.8. Na dziś dzień moja baza liczy sobie 307 różnych podzespołów, i 63 kategorie.

Ponieważ moje poszukiwania trwały długo i jak widać owocnie wspomnę jeszcze o jednej aplikacji którą chciałbym zarekomendować. Była też chwila zwątpienia w możliwość uruchomienia PartKeepr więc nie próżnowałem.
Co prawda nie testowałem tego „nowego” programu, ale dla mnie jest godzien pochwały z uwagi na brak konieczności instalowania dodatkowych MB czy też GB „niezbędnych” aplikacji, aby w ogóle go uruchomić. Dodatkowo naczytałem się wielu pochlebnych opinii użytkowników na jego temat, np tutajWitryna projektu „Katalog (z zamysłu) elementów elektronicznych„. Co najistotniejsze program cały czas jest rozwijany. Obecnie wyszła aktualizacja, a właściwie nowa wersja, do pobrania z witryny autora. Data publikacji wtorek, 19, sierpień 2014 21:16. Chyba się skuszę na przetestowanie tego programu – przez czystą ciekawość.

Tak więc każdemu polecę aby katalog elementów elektronicznych, sobie zaprowadził i nim się posługiwał, dla swojej uciechy i lepszej samoorganizacji. Tak, tak Grzenio73 słuchaj co kaktus gada. Ty w końcu też „dorosłeś” do tego momentu i Cię ta potrzeba dopadła, wbrew temu co byś nie opowiadał ;-p


Artykuł powstawał od kwietnia 2014


A.D. 2015-05-23 PartKeepr jest znowu rozwijany  😀 A u mnie od pewnego czasu pracuje na takim fajnym sprzęcie.

A.D. 2016-09-15 Od pewnego czasu można cieszyć się wersją 1.1.0 (New PartKeepr Version 1.1.0 available)

Otagowano , , , , .Dodaj do zakładek Link.

3 odpowiedzi na „Programy katalogujące – katalog elementów elektronicznych

  1. matrix komentarz:

    Zgaduję, że partkeeper, dzisiaj w 2022r nie jest już rozwijany ?

    • kaktus komentarz:

      zaglądając na stronę domową widzimy informację:
      Latest Release: v1.4.0, Released April 28, 2018
      jednak w stopce witryny widać © 2010 – 2022 Felicia Hummel
      Nie obserwuję na tyle projektu aby stwierdzić co się dzieje na bieżąco. Polecam poczytać tu i tam. Może coś ciekawego wpadnie w oko.

    • kaktus komentarz:

      PartKeepr żyje nadal, ma tylko jednego developera. I prawda ostatnie wydanie to: v1.4.0 opublikowano 28 kwietnia 2018 r.
      To dość dawno.
      Zainteresowanych odsyłam tutaj: https://partkeepr.org/download/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jeden × 4 =

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.