W końcu stało się
Blues Bar znowu przyjmuje gości. Długo trzeba było czekać na nową odsłonę lokalu … ale było warto. Wczoraj – w sobotę 2016-08-06 drzwi zostały otwarte. Goście do dyspozycji mają dwa poziomy, każdy z barem. Dodatkowo na piętrze Mariusz przygotował mini scenę dla muzyków by serwować żywą muzykę. Rewelacja 😀
Wszyscy bywalcy pamiętają stare mikro wnętrze, które dzięki staraniom właściciela posiadało swoją duszę, i trzy stoliki dla gości … Haaa teraz po prawdziwej metamorfozie do dyspozycji jest 120m² … Mariusz skąd miałeś tak wspaniałą różdżkę – a może to nie magia, a jedynie Twoja ciężka praca i dążenie do realizacji celu?
Nie ma co dużo gadać, to trzeba zobaczyć i zakupić co najmniej jednego browara Wnętrze zaprojektowane i wykonane jest w gustownym tonie z pomysłem. Wyróżnia się gadżetami z charakterem, dodającymi stylowej pikanterii. Celowo nie zamieszczam fotografii z widokiem, by każdego skusić do odwiedzin.
Jak by nie było, jest to i było, jak i na pewno będzie, miejsce spotkań zarówno wiary pamiętającej jeszcze zamierzchłe dzieje Hefajstosa, jak i młodych ludzi lubiących spędzić wolną chwilę w ulubionym towarzystwie, przy dobrej muzyce, w pobliżu kranika ze złocistym trunkiem
Blues Bar wczoraj ruszył w dodatku z wielką pompą 😉 Już w pierwszym dniu pracy Mariusz vel UFO przygotował prawdziwą ucztę dla oka i ucha. Otwarcie uświetnił koncert muzyków grupy Cran. Trzej gitarzyści z perkusistą i wokalem dali czadu, zapewniając gościom dobrze spędzony czas. Muzycy zaprosili do współpracy przy występie organistę Marcina Łuczyńskiego.
Dodatkowo w trakcie trwania występu odbył się praktyczny test z odsłuchem nowego egzemplarza wzmacniacza lampowego Diamond Sound (Plexi). Sprzęt napędzany był gitarą Dawida. Wzmacniacz osobiście dostarczył Pan Adam Laboga na gorąco monitorując jego zachowanie i jakość dźwięku.
Uwagę moją przykuł jakością grania bas Łukasza. Podczas występu było głośno, dynamicznie i zajefajnie, choć w moim odczuciu do pełni szczęścia brakowało nieco wysokich tonów, a wokal czasem był przytłumiony. Niemniej muzycy poradzili sobie doskonale w skromnych warunkach nowego lokalu, na mini scenie.
Blues Bar miał też w dniu wczorajszym swoich extra gości. Jednym z nich był Pan Krzysztof Lewczak. Dla dodania szczypty pikanterii zdradzę, że jest absolwentem szkoły Rzemiosł Artystycznych 😛
Krzysztofie na Twoje dolegliwości mam rozwiązanie haahaaahaaaa popatrz:
Koncert mógł się odbyć dzięki sponsorom, Panom Łukaszowi i Dawidowi Tomaszewskim, którzy również należeli do gości w pierwszym dniu pracy Blues Baru.
Za zgodą muzyków zamieszczam materiał z przygotowania do koncertu jak i migawki z jego przebiegu.